
Znaleźli koniec świata | Urugwaj
Urugwajska wyprawa to nie tylko przygoda, ale też wyzwanie. Mija już dziewiąty dzień podróży, a wysyłanie materiałów filmowych graniczy z cudem. Może to dlatego, że grupa dotarła już do miejsca, które wydaje się być? końcem świata?
O Cabo Polonio pisaliśmy już nie raz. Ale? zobaczyć to na własne oczy ? to zupełnie inna sytuacja. Ameryka Południowa smakuje i pachnie inaczej niż na zdjęciach. Jest intensywna, odurzająca, czasem szalona. Jarek Kuźniar pisze u siebie na facebooku o drodze do hostelu:
Ta droga prowadzi do hostelu w Cabo Polonio. Na końcu Urugwaju. Namarihuanowanie obsługi sięga 250% (?)
A jakie jest wnętrze urugwajskiego hostelu? Jak pisze Jarek na Instagramie: „Same luksusy”.
Tak właśnie. W Urugwaju jest ?luz?, o którym przewodniczka Karolina Marczewska wspominała już kilkakrotnie. Z kolei samo Cabo Polonio to miejsce niesamowite. Odosobnione, żyjące własnym życiem, oderwane od rzeczywistości. Jarek Kuźniar komentuje to słowami:
Noc w Cabo Polonio to dla jednych dotknięcie raju. Albo piekła. I tu i tu blisko.
Jaki jest Urugwaj? Wiele słów ciśnie się na usta. Ale jedno określenie pasuje w sposób szczególny:
Urugwaj jest poza szlakiem.
Jak pisze Jarek: „Koniec świata nazywa się Cabo Polonio”.