
Wygrane życie
Za każdym razem, gdy pojawia się taka historia, serce jest rozdarte. Z jednej strony ? porusza nas dramat i nieszczęście, z drugiej ? nadzieję przynosi ludzka siła i zdolność do ratowania siebie. Poprzez sztukę, sport, działanie. Oni nie siedzą z założonymi rękoma, kiedy świat wokół wydaje się być spowity śmiercią. Walczą na wszystkie możliwe sposoby, choć Ebola nie wybiera.
Sierra Leone. Tysiące zarażonych osób. Epidemia rozprzestrzenia się błyskawicznie. Erison widzi śmierć bliskich. Przeżywa on i jego matka.
Dziesięć miesięcy po tragicznych wydarzeniach, postanawia iść dalej.
Erison powtarza:
Przetrwałem Ebolę.
Co robić dalej?
Muszę zacząć życie od nowa. Zrekonstruować je.
Antidotum staje się piłka nożna. Lokalna drużyna sportowa. Mecze rozgrywane pod gołym niebem. To bardzo, bardzo prosty sposób na łatanie dziur w sercu. W Sierra Leone nie ma sztabu psychologów, specjalistów, doradców. Brak miejsca na długą, wykończającą żałobę.
Właśnie dlatego Erison mówi:
Tak długo, jak mam życie, muszę mieć nadzieję.
Każdy może tak powiedzieć. Ale nie każdy przeszedł tyle co on.
Autor: Danuta Awolusi