
Wygaszanie Hongkongu
W czołówce listy rzeczy, z którymi kojarzy się chiński port, są neony. Tysiące neonów, rozświetlających noc. Ale nadszedł czas rewolucyjnych zmian.
Z przeprowadzonych kilka lat temu badań wynikało, że noce w Hongkongu są sto razy jaśniejsze niż w każdym innym, statystycznym mieście. Jednym z efektów jest problem bezsenności, z którym boryka się znaczący odsetek mieszkańców miasta. Olbrzymie zużycie energii przez całą dobę to również utrapienie dla miasta.
Jednak władze, mimo wywieranej presji, nie wprowadziły zakazów w tej sprawie. Zamiast tego ruszył program nakłaniania przedsiębiorców do zlitowania się nad ludźmi, którzy tęsknią za nocną ciemnością.
Program okazał się zaskakująco skuteczny. Już ponad cztery tysiące firm i organizacji zgodziło się wyłączać neony o północy. Niewyspani mieszkańcy odetchnęli z ulgą, ale nie wszystkim spodobał się ten pomysł. Świecące przez całą noc neony, tak mocno kojarzące się z Hongkongiem, mają swoich miłośników. Zarówno wśród turystów, jak i tubylców – takich jak Aric Chen, kurator muzeum neonów: