
Wśród Ewenków
Zapnijcie pasy, bo kamczacka galeria wbija w fotel. Dwa dni poza zasięgiem – warto! Zobaczcie, co przeżyli uczestnicy wyprawy.
Na dobry początek hiking w rejonie kluczewskiej grupy wulkanów, które łącznie zajmują powierzchnię około 6000 km kwadratowych. Podróżnicy spędzili aż 15 godzi na nogach, by móc podziwiać majestat wulkanów. Nic dziwnego, skoro wokół TAKIE widoki.
Jednak największą niespodzianką była kraina Ewenków. Jarosław Kuźniar napisał o nich:
Poznajcie Ewenków. Kiedyś szamani, dziś buddyści, przywędrowali na Kamczatkę z okolic Tybetu. W ich języku nie ma słów przepraszam (lub dziękuję, którego chciałem użyć na koniec spotkania). To jedyny lud, który jeździ w siodle… na reniferach.
Ewenkowie należą do ludów myśliwsko-zbierackich. Dzisiaj to około 70 000 osób, które są wierne swoim tradycjom. Ewenkowie żyją nie tylko na terenie Rosji, ale również Chin. Specjalnie dla naszej ekipy, Ewenkowie dali pokaz tańca.
Jarosław Kuźniar wraz z ekipą spędzili trochę czasu w Esso, gdzie, na samym środku wsi, znajduje się basen z wodami termalnymi.
Kolejną niespodzianką było spotkanie z ciocią Lubą, która zaprosiła na herbatę i słynną bułkę z nadzieniem. Bezcenny czas. To, co zaplanowane jest zawsze najlepsze!
Przed podróżnikami kolejne dni pełne emocji i wrażeń. Tu każdy dzień wymaga, ale daje równocześnie satysfakcję. Najprostszą, najlepszą.