Wieżowce Sydney Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Wieżowce Sydney

Patrzyliście kiedyś na miasto z myślą o wieżowcach? Te w Sydney robią szczególne wrażenie! A opowie nam o nich Sławosz Wamberski, który na co dzień pracuje na wysokościach i patrzy na metropolię inaczej niż większość.

Mieszkasz i żyjesz w Sydney? Od jak dawna? Znasz tylko ten kawałek Australii, czy miałeś okazję zwiedzić więcej?

Mieszkam w Sydney od ponad trzech lat. Wiem, że to zabrzmi paradoksalnie, ale ja nie lubię Australii jako kontynentu i nie znam jej za dobrze! Za to kocham Sydney. Jestem mieszczuchem, kocham gwar wielkiego miasta, jego ruchliwe ulice, klimat metropolii i szklane drapacze chmur. Wybrałem Sydney ze względu na lepszą pogodę niż w Melbourne oraz naprawdę fajnych ludzi, którzy tu mieszkają.

Twoja praca na wysokich wieżowcach jest naprawdę ciekawa. Ale kiedy już zjedziesz na ziemię – jak się żyje w tak dużym mieście, wśród Australijczyków?

Sydney jest niezwykłym miastem. Niezwykłym w tym sensie, że jest bardzo różnorodne, każda dzielnica ma inny klimat, ale wszystkie w magiczny sposób łączy duch tego miasta.

 

 

Central Business District jest ruchliwe i zatłoczone, New Town to dystrykt hipsterów znany z wegańskich restauracji. Na Bondi Beach czy Manly poczujesz się jak w wakacyjnym kurorcie. W niecałe dwie godziny samochodem możesz pojechać do Gór Błękitnych (Blue Mountains). Sydney to miasto multi kulturowości, około czterdzieści procent mieszkańców to imigranci. Ludzie uprawiają dużo sportu i prowadza bardzo zdrowy tryb życia, we wschodnich dzielnicach, gdzie mieszkam, mnóstwo czasu spędza się na plaży.

Australijczycy są bardzo mili i wyluzowani. Rzadko widuje się kłótnie czy przepychanki słowne na ulicach. Mam wrażenie, że jest tu dużo mniej stresu niż w Europie (celowo użyłem słowa „w Europie”).

Sydney jest drogie? Czy łatwo się tam zaadaptować?

Sydney nie jest drogie, choć może się takie wydawać. Tutaj się po prostu bardzo dobrze zarabia i przez to wynajem mieszkań jest drogi. Ja za wynajem mieszkania dość dobrej lokalizacji z sypialnią, salonem i osobna kuchnia place 370 australijskich dolarów tygodniowo. Ceny jedzenia w supermarketach są podobne do tych w Polsce, ale jakość produktów jest zdecydowanie lepsza. Jest też dużo więcej promocji, wiec, jeśli ktoś jest obrotny, to może bardzo tanio żyć.

Paradoksalnie to mi było dużo łatwiej zaadoptować się i znaleźć przyjaciół w Sydney niż w Warszawie! Pamiętajmy, że przyjeżdżając na drugi koniec świata nie jesteśmy sami. Ja zadaje się głównie z imigrantami. Ich historie są podobne do mojej, kolega z Chin rzucił wszystko, co miał w Szanghaju i przyleciał do Australii – takich historii jest tysiące. Wszyscy na całym świecie mamy taka sama naturę, każdy chce mieć przyjaciół.

Wieżowce w Sydney są w jakiś sposób wyjątkowe? Znasz ich historię?

Nie są aż tak wyjątkowe, jak te w Nowym Yorku, ale kilka historii się znajdzie. Na przykład wieżowiec przy Martin place 60 w którym pracowałem jako alpinista. Zajmuje przestrzeń nad pewnym kościołem. Deweloper musiał płacić parafii, aby moc korzystać z powietrza nad nimi!

 

 

One Central Park to kompleks dwóch zielonych wież zbudowanych zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju i samowystarczalności. Dostał wiele międzynarodowych nagród między innymi za niskoemisyjność, recykling wody, zazielenienie miasta i wiele innych.

Sydney Tower to najwyższy punkt widokowy w mieście; na jego czubku znajduje się restauracja (360 Bar), która kreci się wokół własnej osi. Można wybrać się tam na romantyczną kolacje i oglądać panoramę miasta ze wszystkich możliwych stron!

 

 

Jak wygląda obecnie możliwość zdobycia pracy w Sydney?

Praca to nie problem, można ją znaleźć bardzo prosto. Zdecydowanie większym problemem jest wiza oraz legalizacja pobytu. Ja, kiedy przyleciałem znalazłem prostą pracę fizyczną dosłownie tego samego dnia. Aby znaleźć pracę jako alpinista, musiałem poświęcić tydzień. Moja żona, która wykonuje pracę biurową, znalazła ją po dwóch tygodniach poszukiwania. Z moich obserwacji wynika, że szczególnie w czasie pandemii jest duże zapotrzebowanie na pracowników budowlanych, zarówno tych wykfalifikowanych, jak i niewykwalifikowanych.

Co w tym mieście lubisz najbardziej? Masz swoje miejsca?

Kocham dostęp do morza. W każda sobotę o 7 rano można spotkać mnie na Bronte rock pool, gdzie wraz z przyjaciółmi pływamy a później idziemy na dobra australijska kawę. Czasami w poszukiwaniu nietuzinkowych restauracji i wyjątkowych smaków lubię zabłądzić w krętych uliczkach China Town. Próbuję wtedy wszystkiego, czego jeszcze wcześniej nie kosztowałem. Bardzo lubię spacerować pyrmont bridge w Darling Harbour, szczególnie nocą. Podziwiam wtedy świecące wieżowce, które są dla mnie wielką inspiracja. Wieżowce są dla mnie szczytem osiągnięcia ludzkiej inżynierii, pozytywnego działania i produktywności.

 

Wieżowce Sydney Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Sławosz Wamberski

Autor kanału Australijskie Perypetie.