
Wesele pod Sfinksem
Ślub, a potem impreza pod piramidami? Świętowanie urodzin ze Sfinksem? Egipski rząd mówi: proszę bardzo!
Przy czym spodziewać się należy słonego rachunku. A wszystko po to, by znów dobrze zarabiać na turystach, których z roku na roku pod piramidami ubywa ze względu na sytuację polityczną i zagrożenie atakami terrorystyczni.
Pięć lat temu w Egipcie wybuchła rewolucja. Od tego czasu roczne zyski związane z turystami odwiedzającymi tamtejsze zabytki spadły o prawie osiemdziesiąt procent. Brakuje przez to pieniędzy na renowacje, na utrzymanie muzeów – o budowie nowych nie wspominając. Jeden projekt za drugim zostaje wstrzymany ze względu na pustki w kasie.
Pomysł z pozwoleniami na zabawy pod piramidami i świątyniami nie wszystkim Egipcjanom się podoba. Obawy o to, że imprezowicze coś zepsują, wydają się być przecież całkiem realne, prawda? Sfinks już teraz nie ma nosa, oby nie stracił jeszcze innych części…