
Weneckie zakazy
Włoskie miasto mostów i kanałów ma problemy z turystami. Nie tylko z ich liczbą, ale także – z nieodpowiednim zachowaniem.
Dlatego władze Wenecji ruszyły właśnie z kampanią, w ramach której informują gości (przez internet, ulotki, plakaty itd.), że ci są w mieście mile widziani, muszą jednak przestrzegać kardynalnych zasad. Albo płacić za ich łamanie nawet pięćset euro grzywny.
Jakie to zasady? Po pierwsze – żadnego skakania do wody! Ostatnio zresztą głośno było o grupie belgijskich nastolatków, którzy urządzili sobie skoki do Canal Grande, nagrali je, a potem wideo wrzucili w sieć. Mieszkańcy miasta byli oburzeni.
Skończyć ma się też urządzanie pikników na ulicach czy przesiadywanie na mostach, jak również chodzenie w bikini albo kąpielówkach. Wielu turystów zapomina, że Wenecja to nie plaża – podkreślają urzędnicy.
Trzeba przyznać, że władze południowoeuropejskich miast wzięły się ostatnio za robienie porządków z niesfornymi turystami. Szczególnie we Włoszech właśnie, ale także w Chorwacji, trzeba mieć teraz na uwadze groźbę kary dotkliwej dla portfela. Zatem zwiedzajmy, bawmy się – ale z szacunkiem dla miast, które odwiedzamy, i dla ich mieszkańców.