
Wędrowiec
Podobno wszyscy biegają. Nie negujemy tego – bieganie to endorfiny, radość, energia. Jednak są też tacy, którzy… chodzą. Bo chodzenie było zawsze, od zarania. Tak przemieszczali się ludzie, prowadząc koczowniczy tryb życia. Tak właśnie przebywali kolejne mile ludy, migrujące z Afryki. Paul Salopek, niezwykły podróżnik, postanowił udać się ich śladem w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Idąc w nieznane
Nasi przodkowie potrafili przejść w ciągu roku nawet 2500 mil. Nic wielkiego dla nich. Żadnego narzekania na zmęczenie, ból, konieczność działania. Wędrówka była chlebem powszednim. Paul Salopek ruszył więc śladem dawnych ludów, mając przed sobą… 34 000 kilometrów. Od Etiopii aż do Ameryki Południowej. Na razie jego podróż trwa, a projekt zakłada pieszą wędrówkę aż do 2020 roku.
W drodze
Paul twierdzi, że migracja w życiu jest ważna. Kiedy jego ojciec rzucił pracę i przeniósł się do małej miejscowości w Meksyku, podróż stała częścią jego świata. On sam uważa, że piesza wędrówka jest naturalna i stara się poprzez nią… dotknąć czegoś pierwotnego. Poznać ludzi, świat, w zupełnie inny sposób. Bez pośpiechu, biegu, idąc o własnych siłach. Wielka szkoda, że ludzie porzucili taki sposób życia…
Samotny podróżnik
Salopek nie jest „pierwszym lepszym” miłośnikiem podróżowania i wielkich wyzwań. To dziennikarz z dorobkiem, dwukrotny zdobywca nagrody Pulitzera. Nie wziął ze sobą broni, choć droga usiana jest niebezpieczeństwami.
Co napotka na swojej drodze podróżnik? Wyruszył z Etiopii, przez Półwysep Arabski do Iranu, Indii i Chin, następnie uda się do Rosji, przez cieśninę Beringa na Alaskę. Przejdzie Kanadę, USA, Meksyk, kraje Ameryki Środkowej i Południowej, aż dotrze do Chile.
Szerokiej drogi. I poznania tego, co w biegu nierozpoznane…
Autor: Danuta Awolusi