
Turyści w Palestynie
Gdy mowa o najpopularniejszych kierunkach podróży, zaraz przychodzą do głowy takie kraje jak Francja, Tajlandia czy, szczególnie ostatnio, Islandia. Ale na pewno nie Palestyna.
Światowa Organizacja Turystyki Narodów Zjednoczonych opublikowała listę miejsc, w których w pierwszych miesiącach 2017 roku zanotowano największy wzrost liczby turystów w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego. I kto jest na pierwszym miejscu? Właśnie Palestyna – ze wzrostem na poziomie 58 procent. Prognozuje się, że w tym roku przyjedzie tam czterysta tysięcy ludzi. Może to nie to, co miliony we Francji albo Tajlandii, biorąc jednak pod uwagę skomplikowaną sytuację polityczną w regionie i raczej niewielkie tradycje turystyczne, wynik wciąż uznać należy za imponujący.
Wracając do wspomnianej listy. Można wyciągnąć z niej kilka innych, również ciekawych informacji. Na przykład to, że wczasowicze wracają do Egiptu (51 proc.) i Tunezji (33 proc.), omijanych w ostatnich latach ze względów bezpieczeństwa. Do tego wciąż rośnie popularność zatłoczonej już Islandii (35 proc.), a w uwielbianej przez backpackerów Azji Południowo-Wschodniej modny robi się Wietnam (31 proc.). Dziś jednak skupmy się na podziwianiu Palestyny: