Syberia 2015: dzień 3 | W syberyjskim składzie

Dzień trzeci wyprawy na Syberię. Emocje nie stygną, a grupa z Jarkiem Kuźniarem na czele wciąż w pociągu. ?2300km za nami. Minęliśmy Ural, górską granicę między Europą i Azją? ? pisze do mnie tuż po 12.00. Podczas tej podróży nie zabrakło mocnych słów. I barwnych postaci.

Najciekawiej jest przy barze, mieszczącym się w pociągu. Strach się bać, ale Jarek doskonale wczuwa się w klimat…

 

Jako jedyna obca grupa w całym długim składzie pociągu jesteśmy na celowniku baru, restaurantu. Sami przychodzą zebrać zamówienie. W porze śniadania już wypytują o obiad:

– Chcecie barszcz?

– Ukraiński? – pytam ze złośliwym uśmiechem.

– Może być ruski ? odpowiada błyskawicznie kelnerka.

Zdecydowanie, Jarek i towarzystwo wyróżniają się w składzie. Kelnerka nie pozostaje obojętna, podobnie jak inni podróżujący;

Wie, skąd jesteśmy. Podobnie jak grupa młodych studentów prawa. Tak się przedstawili, nie mieliśmy tego jak zweryfikować. Dosiedli się pod koniec pierwszego dnia podróży. Zajęli cztery łóżka obok.

Tu atmosfera się zagęszcza. To grupa Jarka jest GOŚCIEM w tym składzie. To się czuje, to dosłownie wisi w powietrzu. Jarek próbuje nawiązać kontakt ze studentami. Chłopaki i dziewczyna. Na początku małomówini. Z czasem sytuacja się zmenia.

Alkohol ich ośmielał. Coraz bardziej ? relacjonuje, ale najlepsze dopiero przed nim. – Wiadomość na podsumowanie dnia/nocy brzmiała skrajnie konkretnie: ?Jesteście chujami i powinniście siedzieć w Polsce?.

Zgodnie z prośbą autorki mieliśmy ją przeczytać nazajutrz, kiedy oni wysiądą.  Nie wytrzymaliśmy?

Jarek powinien już  być w Nowosybirsku. Przed nimi lot do Jakucka.

Do przeczytania jutro.

Na żywo: Jarosłow Kuźniar

Przekazuje: Danuta Awolusi