
Świat w obiektywie: fotomontaż?
Internet kipi od zdjęć, które są tak niesamowite, że aż… nierealne. Fałszywe? Często tak, bo czy zwykły pejzaż naprawdę może wyglądać, jak bajkowa kraina? Albert Dros jest autorem zdjęć, w które ludzie nie chcą wierzyć. Jak wyglądają jego techniki pracy?
Jak sam przyznaje, krzywdząca opinia obserwatorów z sieci kiedyś robiła na nim wrażenie. Jego zdjęcia są stale oceniane jako fotomontaż, choć Albert potwierdza, że na każde ujęcie poluje przez długi czas, a później każdej fotografii poświęca sporo czasu. Owszem, korzysta z obróbki: uwielbia wykręcać kolory i nadać scenerii magiczną poświatę. Nie oznacza to jednak, że przekleja elementy, których nie zastał na miejscu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Świetnym przykładem jest zdjęcie, przedstawiające wybuchający wulkan w Gwatemali. Za to zdjęcie Albert otrzymał falę krytyki – zarzucano mu, że to tak zwany „fake”, na dodatek nic bardziej mylnego. Tymczasem fotograf polował na ujęcie miesiącami!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Podobna krytyka spotyka autora za zdjęcie Drogi Mlecznej. Piękne ujęcie wydaje się wielu osobom bezczelnym fotomontażem. Wiedzą lepiej?
Wyświetl ten post na Instagramie.
Albert Dros pokazuje nam piękny świat. Nadaje mu swoje własne kolory, ale ma do tego prawo, bo jego zdjęcia nie są ilustracją do reportażu. To sztuka, która ma zachwycać i inspirować. Na nas to działa!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.