
Strażnik śniegu
Nazywają go strażnikiem śniegu. Od ponad czterdziestu lat nie zajmuje się niczym innym, więc chyba sam nadałby sobie taki przydomek. Billy Barr to przykład człowieka, który wierzy w to, co robi. Długo musiał czekać, zanim jego działania komuś się przydały, ale było warto. To właśnie on przyniósł cenne dowody na to, że zmiany klimatyczne postępują.
Billy kilkadziesiąt lat temu zamieszkał w jednym z najzimniejszych regionów USA, w stanie Colorado. Od momentu, gdy osiadł w domku na odludziu, codziennie, dla zabicia czasu, zbiera informacje odnośnie opadów śniegu. Efekt? Meteorolodzy i naukowcy noszą go teraz na rękach, bo właśnie jego zapiski, niezwykle skrupulatne, dokumentują zmiany klimatyczne, postępujące w ciągu ostatnich czterdziestu lat.
A Colorado man tracked the snow for 40 years to avoid boredom. His data is stark: https://t.co/5eMPiD2PSe via @slate
— Day'sEdgeProductions (@DaysEdge) December 8, 2016
Człowiek żyjący samotnie na odludziu. Mógłby stać się jedynie dziwakiem i człowiekiem „śniegu”, ale stał się kimś fascynującym i bardzo potrzebnym. Widać nie trzeba żyć wśród ludzi, aby zrobić coś pożytecznego dla ludzkości… Poznajcie go w krótkim materiale filmowym!