
Przebudzenie mocy
J.J. Abrams, reżyser najnowszej części kosmicznej sagi, zakochał się w wysepce Skellig Michael, na której nakręcił finałową scenę „Przebudzenia Mocy”. Teraz fani filmu przypływają, aby stanąć tam, gdzie Rey spotkała Luke’a Skywalkera.
Specjalne nagranie zza kulis pozwoliło miłośnikom „Gwiezdnych Wojen” dowiedzieć się co nieco o miejscu, które zafascynowało twórców kinowego hitu. O malutkim, skalistym rezerwacie przyrody, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kiedy J.J. Abrams otrzymał od producenta maila ze zdjęciami wyspy, odpisał: „Kocham cię! To jest najlepsze”. A potem cała ekipa uznała zgodnie, że Skellig Michael to miejsce jak z innej galaktyki. Zatem, idealne do kręcenia obrazu o rycerzach Jedi.
Początkowo jednak nie było wiadomo, czy filmowcy zostaną wpuszczeni ze swoim sprzętem na wyspę. Zaprotestowały organizacje chroniące przyrodę, a przede wszystkim – samo UNESCO. Ostatecznie jednak zgoda na filmowanie została wydana.
– Nie mogłem uwierzyć, że pozwolili nam kręcić tu film – wspomina J.J. Abrams. – To miejsce jest takie piękne!
Nie da się ukryć. Jest piękne.
Autor: Daniel Nogal