
Potęga #hasztagu
Podróże mają różne oblicza, różne środki lokomocji. Podróżować można na milion sposobów. A najlepiej przynależeć do społeczności podróżników, którzy obierają sobie jeden cel, albo charakterystyczny, wyrazisty `lifestyle`. Do takiej grupy zaliczymy tych, którzy ukochali sobie podróże w vanie. Łączy ich wszystko. Dzieli jedynie ilość przebytych kilometrów.
W 2011 niejaki Foster Huntington, miłośnik podróży vanem stworzył hasztag #vanlife. Ku jego zaskoczeniu, Instagram zaroił się od ludzi, którzy podłapali pomysł i dali znać, że nie wyobrażają sobie innej metody na życie, jak właśnie przemierzanie pustynnych równin vanem.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Van to auto rodzinne. Można w nim spać. Można przewozić znaczną ilość przyjaciół. Można zwiedzać świat. Można… traktować go jak dom. Tym sposobem #vanlife staje się spoiwem, łączącym ludzi na całym świecie. Oni czują i myślą podobnie, a ich życie to podróż.
Foster Huntington stał się swego rodzaju ikoną. Porzucił właściwie cały doczesny świat po to, aby podróżować vanem. Wciągnął w to innych, którzy są mu wdzięczni – za słodkie poczucie wolności i beztroski. Za możliwość dzielenia się tym wszystkim właśnie za pomocą mediów społecznościowych i jednego hasztagu – #vanlife.
Autor: Danuta Awolusi