
Podróże śladem „Gry o tron”
Turystyka śladem „Gry o tron” przestaje być nietypowym, oryginalnym pomysłem. Już od kilku lat do Europy zjeżdżają się fani serialu z całego świata, którzy marzą o tym, by choć przez chwilę poczuć klimat średniowiecznych warowni i zapierających dech w piersiach, otwartych przestrzeni.
Chorwacja, Irlandia Północna, Islandia – to ostatni sezon, właśnie emitowany. Ale wcześniej zdjęcia kręcono również m.in. w Andaluzji i Szkocji. Producenci najsłynniejszego serialu na świecie potrzebowali naprawdę wyjątkowych plenerów i miejscówek, które wpiszą się w niesamowity klimat intryg, spisków i oczywiście latających smoków. Nic więc dziwnego, że serialowa mapa Europy stała się dla podróżników obowiązkowym szlakiem.
W ten sposób turyści z USA, Chin i Japonii, którzy przykładowo o Dubrowniku nie wiedzą zbyt wiele, przylatując do Chorwacji, odwiedzają m.in. Park Narodowy Krka oraz Split. I oczywiście Dubrownik. W 2012 roku, po emisji drugiego sezonu serialu, miasto przeżyło potężne oblężenie. Nagły wzrost zainteresowania władze przypisały właśnie „Grze o tron”.
Podobnie stało się w przypadku mało popularnej Irlandii Północnej. To była całkiem świadoma inwestycja, bo Północnoirlandzki Instytut Filmowy wyłożył na pierwszy sezon kwotę 4,5 mln dolarów. Inwestycja okazała się strzałem w dziesiątkę.
Podobną popularnością cieszy się dzięki serialowi Islandia. Jak widać, komercyjna produkcja z wielkim budżetem na zawsze odmieniła wizerunek Europy. Zwłaszcza w świadomości podróżników spoza kontynentu.