Perła Orientu Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Perła Orientu

Tuż przy północno-zachodnim wybrzeżu Malezji znajduje się jedna z najciekawszych azjatyckich wysp, Penang. Nazwa pochodzi od rosnącej tutaj palmy arekowej, ale wyspa znana była także jako Perła Orientu.

Penang słynie z kulturowej różnorodności, przekładającej się na różnorodność gastronomiczną. George Town, największe miasto na wyspie, to kulinarna stolica Malezji. W ostatnich latach ten założony przez Brytyjczyków port stał się również stolicą malezyjskiego street artu.

O jedzeniu i sztuce jeszcze napiszę, lecz warto najpierw poświęcić kilka akapitów historii tej wyspy, a przynajmniej co bardziej interesującym epizodom. Pomoże to w zrozumieniu jej wyjątkowości.

Aż do schyłku osiemnastego wieku wyspa była prawie niezamieszkała. Gwałtowny rozwój zafundowali jej dopiero Brytyjczycy, którzy otrzymali ją od jednego z malajskich sułtanów w zamian za militarne wsparcie w lokalnym konflikcie. Kapitan Francis Light, pracujący dla Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, nową kolonię nazwał Wyspą Księcia Walii, a nowy port – George Town, na cześć króla Jerzego III. Zbudował potężny Fort Cornwallis, stojący do dziś nad brzegiem morza, i zaczął ściągać osadników z różnych zakątków Azji. By zaś zachęcić ich do karczowania dżungli… wystrzeliwał w podmokły gąszcz srebrne monety.

Nietuzinkowa metoda poskutkowała, las zniknął z okolic fortu, rosła portowa osada, choć zmarły na malarię Light nie cieszył się tym zbyt długo. Nie było na świecie drugiego miejsca, w którym na tak małej przestrzeni mówiono tyloma językami. Najliczniej przybywali Chińczycy, Hindusi i Malajowie, ale nie brakowało Japończyków, Tajów, Birmańczyków, Arabów, a nawet Ormian i Żydów! Osiedlali się też Europejczycy, a największą obok Brytyjczyków grupę stanowili Niemcy. Pozostały po tamtych czasach nazwy ulic, takie jak Arabska albo Ormiańska.

W dziewiętnastym wieku rozkwitające Penang stało się regionalnym centrum handlu przyprawami i cyną. Jednocześnie, jak to często z ruchliwymi portami bywa, zyskało opinię miasta niebezpiecznego. Do najbardziej dochodowych branż należały hazard, handel opium i prostytucja, a kontrolujące te biznesy chińskie klany, triady czy tajne stowarzyszenia ścierały się ze sobą brutalnie. W 1857 doszło nawet do ulicznej bitwy, podczas której… padły strzały z armaty!

Potem surowa polityka brytyjskich władz uspokoiła sytuację, ale o jednej jeszcze rzeczy z historii Penang warto wspomnieć. O wzniesieniu na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego stulecia świątyni Kek Lok Si.

Ta największa w Malezji świątynia buddyjska przyciąga pielgrzymów także z innych krajów, takich jak Hongkong czy Singapur. A najważniejszą jej niezwykłość stanowi siedmiopiętrowa pagoda, zawierająca dziesięć tysięcy posągów Buddy i zbudowana w połączeniu stylów chińskiego, birmańskiego i tajskiego, związanych przecież z różnymi nurtami buddyzmu. Dlatego właśnie Kek Lok Si uchodzi za symbol wyspy Penang, symbol harmonijnie połączonej różnorodności.

Perła Orientu Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Daniel Nogal

Copywriter, redaktor, autor powieści.