Ochronić Tadź Mahal
Najpopularniejszy zabytek Indii, przyciągający co roku osiem milionów turystów, jest w coraz gorszym stanie.
Mauzoleum wzniesione przez Szahdżahana z dynastii Wielkich Mogołów na pamiątkę przedwcześnie zmarłej żony powstało w połowie siedemnastego stulecia. Wszyscy widzieliśmy liczne zdjęcia tego majestatycznego gmachu z charakterystyczną kopułą, czerwoną bramą i rajskimi ogrodami. Wszyscy kojarzymy te białe ściany… Problem w tym, że ściany Tadź Mahal nie są już białe. Dawno temu zaczęły żółknąć, teraz tu i ówdzie zaczynają być brązowe, a nawet zielonkawe.
Jakie są tego przyczyny? Po pierwsze, zanieczyszczenia. Dlatego wprowadzono zakaz działalności przemysłowej w promieniu pięćdziesięciu kilometrów od mauzoleum. Jak się jednak okazuje, to za mało. Drugi problem to rozplenione w Tadź Mahal muchówki chironomus calligraphus i ich wydzieliny. Owady przyciąga do zabytku przepływająca niedaleko rzeka Jamuna, zmieniona w ściek.
Indyjski Sąd Najwyższy uznał ostatnio, że władze stanu Uttar Pradesh nie robią prawie nic, żeby przeciwdziałać procesom niszczącym wizytówkę kraju. Dlatego postawiono ultimatum: albo szybko pojawi się plan działania i natychmiast zacznie być wprowadzany w życie, albo Tadź Mahal zostanie zamknięte na cztery spusty. Ponoć lokalny rząd został w ten sposób zmotywowany do działania, ale na konkrety trzeba trochę poczekać.