
Namibia – spełnione marzenie o dzikiej Afryce
„Namibia – a gdzie to jest?” – pytają ci mniej zorientowani, dla których Afryka równa się Kenia, Nigeria, ewentualnie Somalia. O Namibii nie mówi się wiele, pozostaje nieco w cieniu turystycznej Kenii, którą najczęściej kojarzymy ze zdjęć i materiałów filmowych. Tymczasem dla tych, którzy uwielbiają dziką przyrodę, Namibia będzie wielkim zaskoczeniem i wspaniałym odkryciem. Jarosław Kuźniar przekonał się o tym już kilkakrotnie: 1000 km w 5 dni po bezdrożach Namibii dały nam w kość. Mamy w aparatach setki zdjęć, dziesiątki ludzkich historii i mnóstwo wspomnień. Udało się spełnić afrykańskie marzenie – opowiada.
Namibia, ważny kawałek Czarnego Lądu
Położona w południowo-zachodniej Afryce nad Oceanem Atlantyckim, graniczy z Angolą, Bostwaną i RPA, Namibia jest najrzadziej zaludnionym krajem na świecie. Liczba ludności może zaskoczyć – około 2,303 miliona osób, gdy powierzchnia kraju to… 824 292 km kwadratowe! Jako jeden z ostatnich krajów afrykańskich uzyskała niepodległość w 1990 roku.
Dla podróżnika Namibia będzie jednak czymś więcej niż tylko „afrykańską pocztówką”: ten kraj wymaga pokory i bywa surowy, ale w zamian pozwala podejrzeć wciąż dziewiczą przyrodę i oferuje naprawdę zróżnicowane tereny. Sawanna, wybrzeże, pustynia – mnogość wrażeń! By móc to wszystko zobaczyć, potrzebny jest odpowiedni środek transportu, najlepiej samochód z napędem 4×4. Każdego dnia podróżnik może pokonać setki kilometrów, nie napotykając na swojej drodze żadnego człowieka.
Namibia bardzo dba o swoje naturalne dziedzictwo – aż 43% powierzchni kraju to Parki Narodowe i rezerwaty przyrody. Na pewno spotkacie na swojej drodze słonie, lwy, żyrafy, zebry, czy nosorożce. To ich naturalne królestwo, do którego należy wkroczyć z pokorą, jako goście.
Dzikie królestwo
Podróżując po Namibii, koniecznie zatrzymajcie się w Etoszy – jednym z największych i najwspanialszych parków narodowych w Afryce. Pierwotnie powierzchnia Etoszy wynosiła około aż 80 000 km2. Od tamtego czasu powierzchnia parku skurczyła się niemal czterokrotnie i wynosi „zaledwie” 22 912 km2.
Pod względem geologicznym Etosza (Park Narodowy od 1907 roku) jest częścią Kalahari, rozległej kotliny, która rozciąga się od południowego Konga do Afryki Południowej. Jako najgłębsza część tzw. basenu Cuvelai lub Owambo, solnisko o powierzchni 4850 km2, tworzy pozbawioną roślinności depresję. Obecnie Etosza jest pozostałością po ogromnym słonym jeziorze, które jest sporadycznie zasilane przez wody opadowe. Z trzech systemów rzecznych, które w przeszłości zasilały Etoszę: Kunene, Okawango i Cuvelai, obecnie tylko ten ostatni dostarcza swoje wody do niecki. Podczas gdy w korytach Kunene i Okawango wody płyną całorocznie, to w Cuvelai jedynie w porze deszczowej.
Żyje tu 114 gatunków ssaków, 340 gatunków ptaków, 110 gatunków gadów, 16 gatunków płazów i – co zaskakujące – tylko jeden gatunek ryb.
Bezkresna pustynia Namib
Jeżeli utożsamiacie pustynię z bezlitosnym słońcem to… macie rację. Namib to pas o szerokości od 80 do 200 km i długości 2000 km. Najstarsza pustynia w Afryce (podobno również na świecie) wyróżnia się wyjątkowo surowym klimatem. Średnie opady wynoszą tu od 5 do 85 mm rocznie (!). I choć wydawałoby się, że powinna być to „martwa strefa”, do życia w tych trudnych warunkach przystosowało się wiele zwierząt, m.in. kameleony, antylopy Oryks (symbol Namibii), szakale i zebry. Pustynia Namib naprawdę żyje. Zarówno za dnia, jak i w nocy, gdy drapieżniki zaczynają polować. I daje w kość.
Bez zasięgu, bez wytchnienia, bez przebaczenia. Upał na pustyniach Namibii nie daje zbyt wielu szans. Zachody słońca na czerwonych od żelaza i żółtych od mniejszych ilości minerałów wydmach są nieprawdopodobne – wspomina Jarosław Kuźniar. – O każdej porze dnia. Wspinaczka w upale robi swoje, ale daje frajdę, szczególnie na szczycie, w okolicach 300 metrów. Zapomnijcie o krótkim rękawie i braku filtra, czegoś na głowę. Wszędzie w Afryce, nie tylko w Namibii.
Himba – ostatni prawdziwi nomadzi
Podróże, to nie tylko widoki i pomniki przyrody, ale również ludzie. Tych w Namibii, jak na lekarstwo, ale wizyta w wiosce ludu Himba to przystanek obowiązkowy. Obecnie jest ich od 15 do 50 tysięcy, żyją głównie przy granicy z Angolą, wędrując po kraju. Nie mają nic przeciwko odwiedzinom turystów. Kobiety Himba to urodzone modelki, które swobodnie pozują przed obiektywem.
Codzienne życie Himba to tradycja – mieszkają w chatach wykonanych z gliny i krowiego łajna. Dachy zrobione są z mocno ubitej trawy. Mężczyźni nadal zajmują się pasterstwem, to podstawa ich utrzymania. Mieszkańcy wioski uważają, że bez krów byliby niczym. To właśnie zwierzęta sprawiają, że Himba prowadzą koczowniczy tryb życia. Życie wioski jest doskonale zorganizowane. Wszystko ma tu swoje miejsce, a czas płynie swoim trybem. Nie dajcie się jednak się zwieść – Himba ze smartfonem to nierzadki widok. Jak widać, można pogodzić tradycję z nowoczesnością.
Znacie z sieci zdjęcie kobiety Himba zrobione w supermarkecie? I co z tego? Koczowniczy lud Himba robi zakupy w mieście Opuwo, pracuje tu w hotelach, turystyce, żyje jak my. Nie miejcie uprzedzeń w podróży – podpowiada Jarosław Kuźniar.
Spitzkoppe, mekka wspinaczy
Australia ma Uluru, Namibia – Switzkoppe, górę, nazywaną potocznie Materhornem Namibii. Jej wysokość wynosi 1728 metrów (obok znajduje się jeszcze „małe” Spitzkoppe, o wysokości 1584 metrów), a podróżnicy mogą tu spróbować wspinaczki. Te granitowe skały liczą sobie aż 120 milionów lat, a ich szczyty odmieniają pejzaż równiny. Kto dotrze na szczyt, może sięgnąć po aparat i zrobić fantastyczne zdjęcia. Wyjdą spektakularnie, bez względu na sprzęt.
Zniewalające wybrzeże
Sandwich Harbour, wybrzeże Atlantyku w Namibii, wpisano na listę UNESCO w 1995 roku. Nic dziwnego – to naprawdę niezwykły kawałek świata, gdzie pustynne wydmy obmywają fale Atlantyku. Słynie z dużej ilości gatunków ptaków (w okresie letnik to aż 50 000 gatunków), które można podziwiać w lagunie. Koniecznie wybierzcie się w rejs łódką. Wypatrujcie z pokładu delfinów, fok, pelikanów i, przy odrobinie szczęścia, wielorybów.
Chcąc poruszać się po plaży na Sandwich Harbour, niezbędny będzie samochód z napędem 4×4 i doświadczony kierowca. Każdy inny ugrzęźnie w piachu, bo to wymagająca trasa, która daje przy okazji ogrom frajdy.
Coraz bardziej turystyczna Namibia?
Nie obawiajcie się, w czasach epidemii koronawirusa, Namibia wciąż pozostaje bardzo bezpiecznym obszarem do podróżowania. Kraj odwiedza zaledwie milion turystów rocznie, co oznacza, że nie napotkacie tutaj tłumów. Możecie za to liczyć na słoneczną, upalną pogodę, przez 300 dni w roku. Miłośnicy aktywnego wypoczynku z nutą adrenaliny, mogą wybrać takie atrakcje, jak lot paralotnią lub balonem, nurkowanie w jaskiniach, żeglugę, skoki ze spadochronem, czy spływy kajakowe. Reasumując: Namibia to kraj niezliczonych możliwości, gwarantujący egzotykę, ale również powiew nowoczesności w dużych miastach. Waszym pierwszy, przystankiem stanie się zapewne stolica, Windhoek, jedno z najgęściej zaludnionych miejsc w Namibii.
Podróżnicy mogą zatrzymać się w pensjonatach lub na kempingach. Wybierając spanie pod gołym niebem, wielką przyjemność (i jednocześnie większe bezpieczeństwo) zapewni nocowanie na dachu samochodu. Warto dodać, że nocne niebo w Namibii jest tak spektakularne i zapierające dech w piersiach, że z trudem zaśniecie, żałując każdej chwili tego widowiska.
Może się przydać
Na koniec kilka porad – co warto zabrać ze sobą w podróż do Namibii?
• Wygodne, przewiewne ubrania, sportowe buty oraz sandały.
• Nie zapomnijcie o porządnym nakryciu głowy, kremie z filtrem oraz okularach przeciwsłonecznych.
• Przyda się miękka torba lub plecak podróżny, duże twarde walizki będą trudniejsze do zapakowania w autach i zajmują dużo miejsca. Jeśli będziecie się zastanawiać, którą wybrać, weźcie tę starszą i bardziej zniszczoną – podczas podróży na pewno się zakurzy.
Poza tym, przyda się nastawienie na przygodę i mobilność. W Namibii trzeba być w bezustannym ruchu, by zobaczyć jak najwięcej.
—
Tekst ukazał się na łamach dodatku Newsweek Travel w czerwcu 2020 roku.