
Marzenia do spełnienia
Adam i Krystian – oto pierwsi bohaterowie akcji goforworld.com. Zostawili swój świat i ruszyli w podróż. Młodzi, przystojni, szaleni. Przed niczym się nie cofną. I nic ich nie trzyma w miejscu. „Nie mogę usiedzieć na tyłku” – pisze Krystian, w przedostatnim dniu w Panamie. Już za chwilę on i towarzysz wyprawy ruszają w dżunglę. „Będzie utrudniony kontakt, bo mamy zamiar poruszać się stopem” – uprzedza mnie rzetelnie.
To już pora!
Dla jednych 1 września to upiorny dzwonek i wezwanie do szkoły. Dobry Boże, ciarki na plecach. Dla Adama i Krystiana 1 września 2014 oznaczał pozostawienie pracy i realizację wielkiego marzenia. Udania się w podróż do Ameryki Centralnej i Południowej.
Można? Oczywiście. Jak piszą u siebie na stronie:
Pierwszy przystanek: Meksyk… następnie Belize, Salwador, Gwatemala, Honduras, Nikaragua, Kostaryka, Panama i dalej Ameryka Południowa (dżungla, lasy, Amazonka, góry).
Idzie im bardzo dobrze, wręcz wspaniale. Kiedy piszę do Krystiana 5 marca, akurat są w Panamie. Gdy wstaję o 6.50 rano, wysyła mi cudne zdjęcie na `dzień dobry`. Tylko, że u niego jest tuż po pierwszej – w nocy.
Nie chcę skradać jego snu, ale pytań mam wiele. Jak, dlaczego, czy każdy może – tak po prostu się wybrać w podróż?? „Oczywiście” – odpowiada. I rozpisuje się o tym, że marzenia są do spełnienia, wystarczy tylko chcieć.
Zwyczajni niezwyczajni
Adam i Krystian mieszkali sobie w Warszawie. Jak większość, mieli pracę i całkiem fajne życie. Nie dręczyła ich szczególna nuda, ale raczej poczucie, że brakuje im czasu na wielką, prawdziwą przygodę. Postanowili to zmienić.
Obecnie są w podróży nieco ponad pół roku. Nie martwią się o pieniądze. „Mam nadzieję, że dorobimy” – opowiada Krystian – „A jak nie… To na łódź i w stronę Europy. Lub Afryki. Nic nie planujemy”.
To dopiero początek
Przez ostatnie 6 miesięcy wiele się działo. Chłopaki mają mi sporo do opowiedzenia. Na goforworld.com pojawią się więc historie z wielkiej, latynoamerykańskiej podróży, która ma swój początek, ale brak jej daty końcowej.
Autor: Danuta Awolusi
’