Małe-wielkie gesty | UK

Nie tylko w Polsce obywatele robią wszystko, by wspierać się nawzajem. Ponad pół miliona osób odpowiedziało na wezwanie rządu Wielkiej Brytanii, by zostać wolontariuszem National Health Service (NHS). Oczekiwano, że będzie to nie więcej niż 250 000 osób. Jak Brytyjczycy radzą sobie w trudnym czasie?

Małych-wielkich gestów jest o wiele więcej. Ravinder Singh, założyciel i dyrektor generalny Khalsa Aid, międzynarodowej organizacji humanitarnej, z pomocą 25 wolontariuszy dystrybuuje żywność do szpitali w Londynie i Slough w południowo-wschodniej Anglii. Organizacja charytatywna dostarczyła pendżabską żywność, np. samosasy i aloo tikkas, oraz inne niezbędne produkty pielęgniarkom i lekarzom w różnych szpitalach. Większość posiłków została przekazana bezpłatnie przez restauracje.

Organizacja charytatywna dostarczyła do NHS i pielęgniarek 35 skrzynek pomidorów, 80 bochenków chleba i 100 kilogramów warzyw.

Jednak to nie jedyna pomoc społeczna, jaka płynie do mieszkańców. Charlotte Bredael, na co dzień pracująca jako aktorka na przyjęciach dla dzieci, nagrywa filmiki dla maluchów, które mają pocieszyć je w trakcie epidemii. Josh Ezekiel, student trzeciego roku inżynierii chemicznej na Uniwersytecie w Bath, zaoferował swoje usługi jako zdalny nauczyciel matematyki, fizyki i chemii, aby wesprzeć tych, którzy „mają ograniczone środki finansowe”.

Kwarantanna z powodu koronawirusa to czas, w którym każdy gest ma znaczenie.