Magia po polsku Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Magia po polsku

Jej zdjęcia wywołują wzruszenie, zachwyt i nostalgię. Wszystko na raz. Wyjechać w Pieniny i zobaczyć coś takiego? Oczywiście, że tak! Podróżniczka Anita Demianowicz pokazuje Polskę, jaką chcemy poznać. I którą warto odkrywać przed światem. A ona sama? Podróżuje, jej życie usłane jest wyprawami. Zobaczcie świat jej oczami. Warto.

GFW: Piękna ta nasza Polska. Dlaczego w tak spektakularny sposób uwieczniłaś Pieniny?

Anita Demianowicz: Polska jest bardzo piękna. Przekonałam się najdobitniej o tym w minionym roku. Objechałam rowerem Polskę dookoła i odwiedziłam niebywałe i czarujące miejsca. Przywiozłam setki zdjęć, na które znajomi i obcy reagowali niedowierzającym: „To naprawdę Polska”?!? Jeśli chodzi o Pieniny to trudno mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w tak spektakularny sposób je uwieczniłam. Po prostu Pieniny są tak piękne. Inaczej nie udało się ich sfotografować.

 

 

Wdzar Pieniny 3

Wdzar lawka

 

 

GFW: To zabrzmi banalnie, ale jak się robi tak kapitalne zdjęcia?

Anita Demianowicz: Nie tylko umiejętności są niezbędne. Najważniejsza jest chyba wytrwałość, samozaparcie i cierpliwość. Większość zdjęć została zrobiona przy temperaturze, przy której normalny człowiek ponoć nie wychodzi z domu. Pierwszy trekking w Pieninach z wejściem na Trzy Korony i Sokolicę robiłam przy temperaturze 18 °C. Podczas kolejnej wizyty było nieco cieplej, ale ręce i tak drętwiały z zimna i musiałam ogrzewać je chemicznymi wkładkami, których zabrałam w góry całą stertę. Byłam ubrana w bieliznę z wełny merynosów, getry i dwie pary spodni, bluzkę termiczną, bluzkę ocieplaną, polar i kurtkę narciarską, a oprócz tego miałam trzy pary rękawiczek. Jestem zmarzluchem, ale też podczas stania i czekania na właściwy moment marznie się szczególnie mocno. Czasem, żeby zrobić zdjęcia, trzeba wstać bardzo wcześnie albo kłaść bardzo późno spać. Nocne zdjęcia zostały zrobione między 23 a 2 w nocy. Potem godzina lub więcej, żeby zejść z gór i w łóżku można się znaleźć dopiero 3-4 nad ranem, a niektórzy o 6 już wstają na wschód.

 

 

Tatry

Pieniny Male 2

Trzy Korony Pieniny

 

 

GFW: Zwiedziłaś kawał świata. Właściwie widziałaś wszystko. Nadal masz podróżnicze marzenia?

Anita Demianowicz: Im więcej podróżuję, tym większą zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę to niewiele widziałam. I oczywiście mam mnóstwo podróżniczych marzeń. Z reguły są to marzenia o powrocie do miejsc, w których już byłam i dogłębniejsze ich poznanie. Nie bawi mnie zaliczanie kolejnych krajów. Byłam może w czterdziestu, ale nie mogę powiedzieć, że je znam. Liznęłam je trochę. Chciałabym poznać je bliżej, zatrzymać się na dłużej. Marzą mi się wulkany Indonezji i niewidziane jeszcze parki Stanów Zjednoczonych, pingwiny na Antarktyce, a przede wszystkim rowerowanie z Kanady do Chile. To jednak długa podróż, na którą nie wiem, czy kiedykolwiek zgodzi się mój mąż (śmiech).

 

 

Kroscienko nad Dunajcem

 

 

GFW: A Gruzja? Wybieramy się tam za chwilę. Jakie na tobie zrobiła wrażenie?

Anita Demianowicz: Trudno mi pisać o krajach i wypowiadać się na ich temat, gdy zaledwie je „liznęłam”. Niestety Gruzja do nich należy. Byłam tam jedynie tydzień i to w dodatku na wyjeździe zorganizowanym, tzw. press tourze (study tourze), czyli wyjeździe dla dziennikarzy i blogerów. Wyjazdy zorganizowane rządzą się swoimi prawami. Gruzja była więc dla mnie zupełnie czymś innym, niż dla osób, które indywidualnie organizowały sobie wyjazd. Mam jednak nadzieję, że tam wrócę któregoś dnia, szczególnie w tamtejsze góry.

 

 

Wysoki Wierch Pieniny

Wdzar Pieniny

 

Pełną galerię znajdziecie na banita.travel.pl

Magia po polsku Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Danuta Awolusi

Redaktor goforworld.com. Pisarka i copywriterka. Więcej na www.danuta-awolusi.com