
Magia Birmy
Birma, czyli Mjanma, to azjatycki kraj, który jeszcze kilka lat temu nie cieszył się popularnością wśród turystów. Podczas gdy miliony podróżników i wczasowiczów lądowały w sąsiedniej Tajlandii, rządzona przez juntę Birma przyciągała tylko tych bardziej odważnych albo ciekawych świata.
W roku 2011 rozpoczął się proces politycznych i gospodarczych przemian. Choć wojsko zachowało silną pozycję, w Mjanmie widać coraz więcej demokracji i kapitalizmu. Nowe władze chętnie witają turystów, a turyści, którzy dziś wiedzą już znacznie więcej o magii tego zakątka Azji, chętnie przybywają.
Co roku padają rekordy. W 2015 Birmę odwiedziło 4,5 miliona obcokrajowców, a w tym roku prawdopodobnie będzie ich o milion więcej. Władze Birmy chciałyby, aby w 2020 liczba ta sięgnęła ośmiu milionów. Kraj ma rywalizować jak równy z równym z Tajlandią, która rzesze turystów przyciąga od dekad.
A ma czym rywalizować! Po pierwsze – pięknem natury: te plaże, dżungle, góry, rzeki… Po drugie – wspaniałymi zabytkami, na czele z setkami świątyń księstwa Pagan. Nic zatem dziwnego, że statystycznie każdego dnia powstaje w Birmie jeden nowy hotel.