Lotnisko śmierci Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Lotnisko śmierci

Lotnisko – zatłoczone, głośne, pełne maszyn i ludzi. I choć wydaje się, że zawsze będzie takie samo – to jednak człowiek kipi kreatywnością. W takim zamyśle powstało lotnisko Lukla określane mianem najbardziej niebezpiecznego na świecie.

Wschodni Nepal. Niewielki port lotniczy położony na wysokości 2860 m n.p.m. Mount Everest całkiem niedaleko, niemalże na wyciągnięcie ręki, albo „skrzydła”.

Turyści żartują, że komu uda się przeżyć lądowanie w Lukli, ten zdobędzie górę z ręką w kieszeni.

„The History Channel” potwierdza tezę i w swoim rankingu najbardziej niebezpiecznych portów lotniczych świata umieścił Luklę na miejscu pierwszym.

Co w takim razie przyciąga miłośników maszyn, latania i podróży w taki rejon? Smak przygody, ryzyka oraz piękno samego miejsca. A także fakt, że lotnisko Tenzinga-Hillary’ego, obsługujące dziennie średnio ok. 500 pasażerów, posiada tylko jeden krótki pas startowy o długości 460 m i szerokości 20 m. W tym układzie mogą z niego korzystać jedynie małe samoloty (mieszczące ok. 18 pasażerów) oraz helikoptery.

Sam pas startowy to także wersja ekstremalna: zaczyna się litą skałą, a kończy przepaścią. 600 metrów w dół… Jeżeli wydaje się komuś, że to koniec `utrudnień`, niech pamięta, że na wysokości niemal 3000 m n.p.m. pogoda bywa kapryśna i, delikatnie mówiąc, zmienna. Porywiste wiatry to codzienność.