
Łodzią po Cebeles…
W Indonezji, na plaży. Budują łódź. Największą. Ola Liana ? podróżniczka, która właśnie tym zajęła się po studiach, przesyła relację fotograficzną z postępów i uchyla rąbek swojego niezwykłego świata…
Ola pisze mi, że budowa łodzi trwa i mają nadzieję skończyć ją w połowie roku. Wiem, że wszystko rozgrywa się w Indonezji.
– Gdzie to dokładnie jest?
– Sulawesi. Czyli Celebes.
Indonezyjska wyspa na Oceanie Spokojnym. Piękna. Wszystko, co tak odległe, wydaje się piękne?
– Co będziecie robić z tą Łodzią? ? dopytuję, bo nie bardzo rozumiem, po co taki nakład pracy?
– Będziemy pływać z turystami. Mam nadzieję, że po całej Indonezji, bo Komodo mamy już bardzo opanowane, chcielibyśmy na Papuę czy Maluki? – odpowiada.
Cel zarobkowy, ale za to wrażenie ? niebywałe. Nie kupują gotowych łodzi, ale przy pomocy ludzkich rąk, nie szczędząc czasu, nerwów i pieniędzy (a jakże), budują od zera!
– A kto się tym właściwie zajmuje?
– Bugisowie specjalizują się w budowie łodzi zwanych Phinisi?
Sprawdzam. Łódź Phinisi w tradycyjnym stylu kosztuje na Bali 250 000 dolarów. Wyglądem przypomina statek piracki. Chętnie bym takim popływała.
Zdjęcia i informacje: Ola Liana
Zajrzyjcie także na blog Oli.