Limity w Tadź Mahal
Jeden z najsłynniejszych zabytków Indii wypełnia codziennie tłum zwiedzających. Niesie to poważne konsekwencje, którym zaradzić chcą teraz władze.
Siedemnastowieczne mauzoleum, wzniesione przez Szahdżahana z dynastii Wielkich Mogołów na pamiątkę przedwcześnie zmarłej żony Mumtaz Mahal, przed dekadą trafiło na listę nowych cudów świata. Charakterystyczna kopuła, przypominająca ogromną cebulę, białe mury i potężne wrota, rajski ogród z wodnymi kanałami – wszyscy widzieliśmy na to niezliczonych zdjęciach, w końcu Tadź Mahal należy do najchętniej fotografowanych obiektów. Osiem milionów ludzi co roku zaś ogląda go na żywo.
To za dużo, twierdzą zarządcy zabytku i przedstawiciele indyjskiego rządu. Raz, że nadmiar turystów wpływa negatywnie na kondycję zabytku, szczególnie na marmurowe podłogi. Dwa, zagraża to także bezpieczeństwu zwiedzających. Niedawno pięć osób odniosło obrażenia, gdy tłum przepychał się przez bramę.
Plan jest taki, by każdego dnia Tadź Mahal zwiedzało najwyżej czterdzieści tysięcy ludzi (w weekendy i święta siedemdziesiąt tysięcy). Dodatkowo, nikt nie powinien przebywać w środku dłużej niż trzy godziny. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, lecz sprawa wydaje się być przesądzona.
– Nie mamy innego wyjścia niż wprowadzenie takich ograniczeń – powiedział Mahesh Sharma, indyjski minister kultury. – Tylko w ten sposób unikniemy niebezpiecznych sytuacji i zadbamy o komfortowe zwiedzanie.
