
Lalka w samolocie
W samolotach, którymi podróżują Tajowie, coraz częściej można dostrzec coś niezwykłego. Niektóre fotele zajęte są przez… przypięte pasami lalki.
Luk Thep to nazwa lalek, które – zdaniem wielu Tajów, słynących nie od dziś z wiary w przesądy – noszą w sobie duszę dziecka. Dziecka przynoszącego szczęście swojemu opiekunowi, o ile ten będzie dbał o nie odpowiednio. Na przykład specjalnie dla niego kupował bilety lotnicze.
Zjawisko to stało się tak powszechne, że regionalne linie lotnicze Thai Smile Airways sformułowały nawet specjalne przepisy dotyczące lalek. Załoga samolotów pilnować ma, by miały zapięte pasy, a także… oferować im drinki i przekąski.
Luk Thep zyskały taką popularność za sprawą tajskich celebrytów, którzy na portalach społecznościowych zaczęli zachwalać ich wyjątkowe właściwości i powtarzać, że to właśnie lalkom zawdzięczają szczęście, sławę i sukcesy. Kolejni ludzie poszli ich śladem i teraz internet w Tajlandii wypełniony jest wyznaniami i zdjęciami osób, które chwalą się, że dzięki swojej lalce wygrali, na przykład loterię…