Kraj białych chmur Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Kraj białych chmur

Nowa Zelandia słynie z fantastycznych krajobrazów, które cały świat podziwiać mógł w wielu serialach czy filmach, na czele z trylogiami 'Władca Pierścieni’ i 'Hobbit’. Ale i tak zawsze warto spojrzeć na nie jeszcze raz.

Corey Marshall to fotograf, który spędził rok podróżując po magicznym Śródziemiu… znaczy, po Nowej Zelandii. Odwiedził większość tamtejszych parków narodowych, wędrował po nowozelandzkich Alpach i po zboczach wulkanów. Zajrzał też między innymi do Queenstown nad jeziorem Wakatipu, czyli bazy wypadowej dla wycieczek do fiordu Milford Sound. Dniami i nocami maszerował przez dzicz, niosąc ciężki plecak, wypełniony sprzętem fotograficznym, a potem godzinami nagrywał kolejne filmy. Później zmontował z nich krótkie wideo, od którego nie sposób się oderwać:

Najciekawsze wspomnienie, jakie Corey ma z tego okresu, to nocna wspinaczka na Roys Peak. Na szczycie chciał być przed świtem i udało się – a to, co tam zobaczył… U stóp miał ocean białych chmur, z którego tu i ówdzie wystawały wysepki górskich wierzchołków. Nic dziwnego, że swój film zatytułował 'Aotearoa’. Ta maoryska nazwa Nowej Zelandii oznacza bowiem „kraj długiej, białej chmury”.

Kraj białych chmur Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Daniel Nogal

Copywriter, redaktor, autor powieści.