Kopalnie króla Salomona
Legendarny władca Izraela słynął z wielu rzeczy. Z wielkiej mądrości, zdolności ujarzmiania demonów, haremu z tysiącem żon. A także – z wielkiego bogactwa.
Majątek zapewnić miały Salomonowi jego słynne kopalnie. Ludzie poszukują ich od stuleciu, często w najodleglejszych zakątkach Ziemi. Pojawiły się teorie, że król sprowadzał diamenty z południa Afryki albo nawet… złoto z Ameryki!
Tymczasem archeolodzy z Uniwersytetu Telawiwskiego przedstawili właśnie inne rozwiązanie starożytnej zagadki. Prowadząc wykopaliska w Dolinie Timna odnaleźli niedawno fortyfikacje pochodzące sprzed trzech tysięcy lat, czyli z czasów króla Salomona. Badacze twierdzą, że stacjonujący w nich zbrojni strzegli okolicznych kopalni miedzi.
Dolinie ta bowiem słynie z dwóch rzeczy: skalnych niezwykłości wyrzeźbionych przez naturę (jak Grzyb albo… Filary Salomona) oraz bogatych złóż miedzi. Zdaniem archeologów, to właśnie tutejsze zasoby miały stanowić źródło królewskiego bogactwa.
Warto bowiem przypomnieć, że te kilka tysięcy lat temu narzędzia, broń i pancerze wyrabiano z brązu. Brąz to zaś stop składający się przede wszystkim z miedzi, która była towarem niezwykle pożądanym i bardzo cennym.
https://www.instagram.com/p/BM4mf8hjAKr/
Izraelska dolina i złoża miedzi nie brzmią tak bajecznie jak złoto z dalekich krain? To prawda. Ale może właśnie dlatego takie spojrzenie na kopalnie króla Salomona bliższe jest prawdy.
