
Kolor i szał
Upalny wtorek. Warszawska Agrykola, klimat biegowy. Spotykamy Mateusza. Bije od niego radość i energia. Uśmiecha się. W miejscu ustać nie może. Jest trenerem biegania, znanym w środowisku, prawdziwy aktywista. I to właśnie bieganie daje mu tą niesamowitą siłę, która emanuje równie mocno, jak upalne słońce na warszawskiej Agrykoli. Mateusz to znakomity przykład – ludzie kochają biegać na całym świecie, a bieganie jest dla nich pełne kolorów. Tak, jak w `The Color Run`.
Ta impreza biegowa dosłownie zawojowała świat. Od 2011 roku udział wzięło w niej już 50 państw. Ludzie zupełnie zapominają o konwenansach i po prostu biegną. A w trakcie biegu uczestnicy polewają się… farbami. Właśnie dlatego ten pięciokilometrowy bieg określa się mianem kolorowego.
Zabawa, radość, wspólne bieganie. Stany Zjednoczone, Chiny, Australia, Afryka. Kontynenty, państwa, miasta. Polska także. Wszyscy biegają i z jednej strony – zachęcają do zdrowego stylu życia, do aktywności, a z drugiej – po prostu fantastycznie się bawią.
Tak świętują kolorowe bieganie w Paryżu:
A tak w Portugalii:
Obecnie nie jest ani nowością, ani czymś niezwykłym branie udziału w światowych imprezach biegowych. Za bieganiem się jeździ. Bieganie łączy się z podróżami, a te dwie dziedziny połączone w jedno, dają niesamowitą moc.
GFW podłącza się do tego trendu. Można to określić mianem #goforrun, albo po prostu: biegamy, bo lubimy, chcemy, bo fajnie przynależeć do biegowej rodziny. W piątek, 5 czerwca, przekonacie się o tym na własne oczy!
Autor: Danuta Awolusi