
Kamczatka | 2019
Jarosław Kuźniar długo wspominał Kamczatkę. To ekstremalne doświadczenie, ale warte swojego styrania – pisał na Instagramie. Podczas wyprawy utopił drona w wulkanie, ale i tak było warto. Właśnie dlatego, właśnie dzisiaj, ekipa podróżników goforworld.com wsiada na pokład samolotu i wraca.
Dlaczego? Do krainy wulkanów, wielkich przestrzeni, dzikiej przyrody i monstrualnych homarów? Bo tam naprawdę można odciąć się od świata. Być przez chwilę w miejscu, które wymaga skupienia, pokory, ale daje w zamian swój majestat. Pozwala się wyciszyć, zmierzyć z samym sobą.
Mój dron nad wulkanem #Mutnovsky ? #Kamczatka z @podrozeosobiste #goforworld pic.twitter.com/JuW6EwMC2d
— Jarosław Kuźniar (@JaroslawKuzniar) 5 lipca 2018
Zanim utopiłem drona w wulkanie ? #Kamczatka @podrozeosobiste #Goforworld #podroze #dronephotography pic.twitter.com/dOItKUZCxH
— Jarosław Kuźniar (@JaroslawKuzniar) 5 lipca 2018
Przyda się tu każdy rodzaj sprzętu sportowego. Wszystko, co da ochłodę przed chłodem i deszczem, od butów, aż po czubek nosa. Kije i latarka, dobra mapa i batony plus woda. No i okulary, żeby biel śniegu nie zepsuła wam wzroku. Na Kamczatce w tym roku rekordowe opady. Wiele szlaków wciąż przed nami – opowiadał Jarosław Kuźniar w trakcie ubiegłorocznej wyprawy.
My jesteśmy gotowi na wielką podróż. A wy? Zobaczcie, jak było w zeszłym roku. Zapnijcie pasy i bądźcie czujni – będziemy relacjonować!