
Imię góry
Imię to nadanie tożsamości, cześć i hołd. Imię jest ważne. Nie tylko dla ludzi, ale też dla cudów natury. A jeżeli jest się Barackiem Obamą, który może nazwać wszystko i wszystko zmienić – nawet góra ma szansę odzyskać dawne imię. To, które ma znaczenie symboliczne!
Jeszcze 31 sierpnia najwyższy szczyt Ameryki Północnej nosił nazwę McKinley. Nie zawsze tak było. Pierwsza nazwa – Denali – została nadana przez Indian, rdzennych mieszkańców stanu Alaska. Denali oznacza `wysoka`.
Szczyt wznoszący się 6194 m n.p.m. został nazwany na cześć prezydenta Williama McKinleya (od 1897 roku). Teraz Barack Obama chce pokłonić się tradycyjnym pokoleniom i pokazać im, że stoją wyżej od jakiegokolwiek prezydenta.
Sekretarz Sally Jewell mówi wprost:
Dla takich ludzi, jak ja to coś wielkiego. Długo na to czekaliśmy… My ten szczyt zawsze nazywaliśmy Denali. Dla nas to tylko formalność.[1]
Obama oficjalnie odwiedził Alaskę i trzeba przyznać – przywiózł ze sobą hojny prezent. Spotkał się z uznaniem za mały-wielki gest. Bo jednak imię wiele zmienia. A góry powinny być `wysokie`, a nie `prezydenckie`.
[1] Źródło: adn.com