Gobi się znalazła Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Gobi się znalazła

Ta historia nadaje się na ekranizację i na pewno tak będzie. 2 czerwca ukaże się książka opowiadająca historię brytyjskiego ultramaratończyka Diona Leonarda, do którego w trakcie biegu przez pustynię Gobi dołączył… bezpański pies.

Suczka Gobi biegła z Dionem przez długi odcinek i przekroczyła metę. Dla biegacza był to znak, że musi ją adoptować. Ze swojej wyprawy przywiózł więc medal i nadzieję, że Gobi uda się sprowadzić do Szkocji. Sprawa adopcji okazała się jednak trudna.

Aby Gobi (tak Dion nazwał suczkę) mogła pojechać do Szkocji, musiała zostać poddana kilkumiesięcznej kwarantannie i badaniom, których koszt przekroczył pięć tysięcy funtów. Dla Diona nie był to problem. Zorganizował akcję #BringGobiHome, dzięki której potrzebna kwota się znalazła.

W międzyczasie miał jednak miejsce wypadek. Gobi… uciekła. Na wieść o tym biegacz natychmiast przyleciał z powrotem do Chin, aby rozpocząć akcję poszukiwawczą. Najbardziej obawiał się, że suczka pobiegła w rejony, gdzie mieszkańcy nie używają mediów społecznościowych, przez co jego kampania mogła nie przynieść rezultatów.

Tak się jednak nie stało. Gdy już prawie stracił nadzieję, ktoś zadzwonił, że widział Gobi! Rzeczywiście, suczka odnalazła się. Ostatecznie koszt akcji poszukiwawczej wyniósł łącznie 9300 funtów, a koszt sprowadzenia jej – 19 700. Dion nie żałuje. Dzisiaj razem ze swoją czworonożną przyjaciółką świętuje sukces i czeka na premierę książki.

Gobi się znalazła Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Danuta Awolusi

Redaktor goforworld.com. Pisarka i copywriterka. Więcej na www.danuta-awolusi.com