
Dyniowe regaty
Na jeziorze Pesaquid w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja po raz osiemnasty odbył się wyjątkowy wyścig.
Windsor West Hants Pumpkin Regatta – czyli regaty dyniowe! – zorganizowano po raz pierwszy w roku 1998, żeby ściągnąć nad jezioro turystów. Pomysł się przyjął, przybywają ich tu tysiące, z każdym rokiem coraz więcej.
Podczas regat na wodach Pesaquid pływa się łódkami zrobionymi z wielkich dyń, z których słynie okolica. Nadają się tylko okazy ważące… ponad ćwierć tony! Co? Że dynie nie są takie duże? Może przypomnijmy niedowiarkom, że oficjalny rekord Guinnessa w tej kategorii to przeszło tona!
W tym roku po jeziorze wiosłowało 44 zawodników. Pływających dyń było mniej, bo niektórzy pływali parami. A byli to wioślarze nie tylko z okolic, ale też ze Stanów Zjednoczonych, a nawet z Europy i Australii. Regatom towarzyszył dyniowy festiwal i zbierano też pieniądze na pomoc potrzebującym dzieciom.
– Jest coś takiego, że wielkie dynie zawsze wywołują wielkie uśmiechy – mówi Vanessa Roberts, jedna z organizatorek Windsor West Hants Pumpkin Regatta.