
Brunch w podróży
Jadacie czasem brnuch? Zapewne w podróży najczęściej! Wtedy przecież najłatwiej o lekki, smaczny posiłek, jedzony zamiast śniadania, w porze lunchu. Gdzie wydamy najmniej na taką przyjemność?
Budapeszt i Węgry to najlepszy wybór. Tam średnie śniadanie kontynentalne kosztuje zaledwie 3,83 euro, a śniadanie na ciepło 6,30. To duża różnica w stosunku do Kopenhagi, gdzie za brunch zapłacimy aż 18,77 euro! Statystyki pochodzą z międzynarodowej giełdy walut.
Ateny, Madryt i Praga, całe szczęście, są o wiele tańsze niż Kopenhaga. Śniadanie zjemy tu zazwyczaj za ok. 9 euro, co jednak w przeliczeniu na złotówki nadal pozostaje bardzo drogim posiłkiem.
Najdrożej w rankingu wypada Amsterdam, Paryż – tu zapłacimy średnio 11-12 euro.
Co ciekawe – w Rzymie i w Madrycie możecie liczyć na przyzwoitą cenę kawy – ok. 4 euro za filiżankę. Ciekawe, jak posmakuje wam poranna kawa w Kopenhadze, gdzie za tę przyjemność przyjdzie zapłacić nawet… 10 euro!