
Brama Izniku
Wypełnione starożytnymi zabytkami tureckie miasto chce pokazać się światu.
Iznik, przed wiekami zwany Niceą, leży nieopodal Stambułu. Dwa tysiące lat temu dotarli tu Rzymianie, którzy uczynili go jednym z najważniejszych miast regionu. Później odbywały się tu sobory, a u schyłku średniowiecza Iznik wpadł w ręce Turków zbliżających się do Konstantynopola.
https://www.instagram.com/p/BJXNUorDjCt/
Miasto słynęło z rozległych fortyfikacji. Pięć kilometrów murów, ponad sto baszt, szesnaście bram – robi wrażenie, prawda? Jeszcze większą sławę przynieśli Iznikowi sprowadzeni tu przez sułtanów mistrzowie ceramiki, którzy w trzystu piecach wypalali dzieła nie mające sobie równych w całym Imperium Osmańskim i nie tylko.
Dziś Iznik znów chce być w centrum uwagi. Osiągnięciu tego celi służyć ma zakrojony na lata plan renowacji licznych zabytków – od starożytnego amfiteatru po późnośredniowieczne meczety. Na pierwszy ogień idzie rzecz najsłynniejsza: majestatyczna Brama Stambulska.
Odrestaurowanie bramy kosztować będzie przeszło milion dolarów, a to dopiero początek wydatków. Lokalne władze traktują to jednak jak inwestycję. Liczą, że Iznik trafi wkrótce na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co pomoże w przyciągnięciu rzeszy turystów. Więc może warto tam zajrzeć, zanim zrobi się tłoczno?