Argentyna & Urugwaj: #suma Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Argentyna & Urugwaj: #suma

Argentyna i Urugwaj – podróż wyjęta z naszego ?europejskiego pojmowania czasu?. I nie chodzi tu tylko o różnicę w czasie, ale o mentalność i pomysł na życie. Jarosław Kuźniar przesyła filmowe relacje i podsumowuje tę niezwykłą wyprawę. Jak sam mówi: ?Ameryka Południowa to czekanie?. I trzeba było czekać. Chociażby na dobry transfer, ludzi, miejsca… Wszystko wywrócone do góry nogami. Podróż to nie zawsze porządek – to cierpliwość i wieczna lekcja pokory.

Zaczęło się od boskiego Buenos Aires, które porywało wielką energią, masą emocji i pięknem. Tak, w tym mieście nie dało się NIE zakochać. Takie preludium do trzynastodniowej podróży było cudnym zastrzykiem energii. Również i Jarek dał się oczarować.

argentya1

Zdjęcia zamieszczane na Instagramie i Twitterze wzbudzały zazdrość. Dla takich widoków warto iść przed siebie i przebyć kilkanaście tysięcy kilometrów.

12598997_933355173385701_17578683_n

12558942_1684151071828826_1568206086_n

Jednak Ameryki Południowej chyba nie da się zaplanować i ?przewidzieć?. Prawdziwym i bardzo wyczekiwanym etapem wyprawy był sam Urugwaj. Kiedy ekipa goforworld.com tam dotarła, zaczęło się prawdziwe poznawanie tego zakątku świata. Trzeba przyznać, że karnawał w Montevideo był idealnym wstępem?

Kto jednak powiedział, że ciepła Ameryka Południowa i cudowna podróż obędą się bez przygód? Nie tak smakuje wyzwanie i nie takimi prawami rządzą się wyprawy. Jarek Kuźniar walcząc w Montevideo z chorobą i słabym łączem pisze:

To nasza pierwsza w tym roku podróż i od razu najbardziej wymagająca wyprawa ze wszystkich. Głównie przez wirusa, którego ze sobą przywieźliśmy. Ale w grupie daliśmy mu radę.

urugwaj3

Dali radę! Zobaczyli Urugwaj, o którym ciężko dowiedzieć się czegoś z mediów i przewodników. To trzeba zobaczyć, poczuć, przemyśleć?

Buenos Aires, Montevideo, miasta, energia, inna mentalność? Tego, co nadeszło potem nie można porównać do niczego innego. Cabo Polonio ? oto Ameryka Południowa pełną gębą:

Największe zaskoczenia to hipisowskie Cabo Polonio w Urugwaju i Epecuen/Carhue w Argentynie. Dwa zupełnie różne końce świata ? pisze Jarek Kuźniar. – Pierwszy bałaganiarski i narkotyczny, drugi zapomniany, schowany wśród pól pampy.

 

 

Hipisowski raj, kraina oderwana od rzeczywistości. Czy dałoby radę żyć tam na co dzień? Kilka dni spędzonych w tym klimacie nie dało odpowiedzi. Cabo Polonio zostało za nimi. A emocje nadal spore, bo na grupę czekał jeszcze jeden mocny akcent. Miasto wyłonione spod wody?

Trzynaście dni. Argentyna i Urugwaj. Kraje mieszczące się tak blisko siebie, a jednak różne i często skrajne. Cierpliwość wystawiona na największe próby. A bez niej ani rusz:

Ameryka Południowa to czekanie. Na koniec sjesty, na ochotę do pracy Urugwajczyków i Argentyńczyków. Inny czas, inne tempo, inne potrzeby. Złość i pośpiech nic nie dają ? opowiada Jarek, dla którego to trudna lekcja.

Jednak czas płynie szybko. A podróż, w towarzystwie dobrze dobranej ekipy, jest wartością nie do przecenienia.

Mieliśmy szczęście do przewodników: Rozalia i Hania w Buenos Aires, i poza nim, oraz Karolina w Urugwaju. Trzy niezwykle otwarte polskie serca, zdystansowane, ale pomocne i czułe. Dzięki nim ta podróż dała nam ogromną wiedzę. Zabawa była tylko przy okazji.

Takie słowa od Jarka znaczą wiele, bo Ameryka Południowa wymaga i potrafi zmęczyć. Przyjemnie, ale jednak ? kto chce naprawdę poznać jej oblicze, musi się napocić. Natrudzić. Musi chcieć. Zobaczcie sami, jak Jarek Kuźniar podsumuje swoje trzynaście dni w zupełnie innej czasoprzestrzeni.

Ekipa goforworld.com żegna Argentynę i Urugwaj. Czas na Gruzję


 

Całą relację możecie prześledzić na naszej stronie:

Majorka

Majorka

Majorka

Majorka

Majorka

Majorka

Majorka

Majorka

 

 

 

 

 

 

 

 

Argentyna & Urugwaj: #suma Biuro podróży Goforworld by Kuźniar

Jarosław Kuźniar

Dziennikarz, wykładowca, szkoleniowiec. Założyciel goforworld.com