Australia to zawsze jedno z największych marzeń dla podróżnika. Spełniliśmy je w zeszłym roku i była to jedna z najpiękniejszych podróży, jakie przeżyliśmy! To z Julią Raczko, która mieszka na tamtym końcu świata od kilku lat, podróżniczką, autorką bloga Where is Juli + Sam raz książki „Julia jest w Australii” ruszamy na podbój Krainy Kangurów.. Czeka na nas Sydney, Uluru-Kata Tjuta National Park, Melbourne… Poznamy lokalne smaki, zwiedzimy winnice, zjedziemy poza szlak, żeby zobaczyć, czy Australia da się okiełznać.
Dzień 1
Z lotniska Chopina w Warszawie ruszamy do Sydney. Przesiadka w jednym z międzynarodowych portów lotniczych. Cały, bardzo długi dzień spędzimy w samolocie.
Dzień 2
Przylatujemy do Sydney, łapiemy oddech po podróży i zbieramy się na pierwszą australijską wyprawę. Czeka nas spotkanie z Julią i szczegółowa opowieść o naszej wyprawie. Nocleg w Sydney.
Dzień 3
Po śniadaniu ruszamy w miasto. Czeka nas zwiedzanie jednego z najbardziej kultowych miast świata! Dzięki Julii, która żyje na antypodach już ładnych parę lat nie będziemy tracić czasu na zbędne miejscówki.
W pierwszej kolejności Królewskie Ogrody Botaniczne położone nad zatoką. Teren o powierzchni 30 hektarów, powstał w 1816 roku, jako pierwsza instytucja naukowa w kraju. Jest tam mnóstwo roślin z obszaru Australii i tych spoza kontynentu, a poniebie kursują białe kakadu.
To stąd po raz pierwszy zobaczymy sławną Operę – pójdziemy w jej kierunku. Opera House to symbol Australii i jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków na świecie, wpisany na listę UNESCO. Jej charakterystyczne żagle widać już z daleka, a do wewnątrz prowadzą szerokie schody.
Zajrzymy do środka, aby poznać ciekawą historię, a potem usiądziemy w jednej z pobliskich restauracji – wzniesiemy toast za podróż na koniec świata i zjemy smaczny lunch. Zerkniemy w kierunku mostu Harbour Bridge – pójdziemy w jego mostu, aby przyjrzeć się z bliska i zerknąć jeszcze raz na operę, znów z innej strony.
Harbour Bridge – 1149 m długości, najwyższy punkt 134 metry nad poziomem zatoki.
Następnie złapiemy prom do położonego już nad oceanem Manly.
Będziemy mieli okazję zobaczyć Sydney, miasto portowe, z ciekawej perspektywy. W Manly złapiemy oddech, patrząc na równomiernie rozbijające się fale. Będzie okazja do przejścia się po sklepach i zrobienia małych zakupów. Wrócimy przed zachodem słońca – widoki na Opera House i potężny most, Harbour Bridge, są wtedy wyjątkowe (dodatkowo płatna komunikacja miejsca).
Na kolację wybierzemy się do odnowionej niedawno dzielnicy Darling Harbour. To zagłębie portowe otoczone z obu stron promenadami, wzdłuż których ciągnie się szereg knajp.
Potem wrócimy nową ścieżką spacerową, podglądając Harbour Bridge i Opera House nocą. Zahaczymy te o sydnejską starówkę – dzielnicę The Rocks, gdzie w starym pubie spróbujemy lokalnego piwa.
Przez lata The Rocks pełniło funkcję portu, i jak w przypadku wielu innych miast portowych XVIII i XIX wieku, było także slumsem, zagłębiem prostytucji, miejscem pełnym biedy, pijanych marynarzy, ciemnych zaułków i ścieków płynących ulicami. W połowie XX wieku sytuacja w The Rocks była na tyle zła, że istniał nawet plan, aby dzielnice zrównać z ziemią, a na miejscu starych, zgrzybiałych i sypiących się budynków postawić nowe. Plan nawet częściowo udało się zrealizować, ale na szczęście w efekcie protestów w latach 70-tych sporą część The Rock udało się uratować, a później odrestaurować.
Nocleg w Sydney.
Dzień 4
Przed nami całodniowa wycieczka w Góry Błękitne.
Oderwiemy się od miejskiego zgiełku, spacerując wśród wysokich eukaliptusów, ale najpierw zatrzymamy się w parku dzikich zwierząt. Przed nami pierwsze spotkanie z koalami i kangurami.
Góry Błękitne to góry niezwykłe, bo położone w dole. Faktycznie wyglądają na błękitne, to złudzenie stworzone przez unoszące się olejki eukaliptusowe, wilgoć i chmury. Dla ich ochrony utworzono wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO park narodowy.
Czeka nas mnóstwo pięknych widoków, a do przejścia kilka krajobrazowych tras.
Zachód słońca złapiemy przy skałach, zwanych Trzy Siostry. Według jednej z aborygeńskich legend, trzy siostry z plemienia Katoomba podczas okrutnej wojny plemiennej, zostały dla swojego bezpieczeństwa zamienione w trzy bloki skalne. Formacje te otrzymały imiona legendarnych sióstr: Meehni, Wimlah i Gunnedoo. Każda z nich ma ponad 900 metrów, a razem tworzą bardzo urokliwą formację. Wokół ciągnie się błękitna dolina.
Po intensywnym dniu wrócimy na noc do Sydney.
Dzień 5
Po śniadaniu wylot do Yulara. Czekają na dni na outbacku, na samym środku kontynentu.
Po przylocie odbierzemy nasze auta i ruszymy do Kings Canyon. Po drodze zatrzymamy się w jednym z typowych barów, roadhouse’ów, a na nocleg i kolacje w Kings Canyon Resort. Może uda nam się spotkać dzikie wielbłądy i dingo.
To tu doświadczymy Australii, o której tyle się mówi – dzikiej i nieprzewidywalnej. Przez setki kilometrów za oknami nie ma niby nic, a jednocześnie jest tak wiele. Czerwona ziemia przyozdobiona kępami traw spinifex i to idealnie błękitne niebo. Może uda nam się spotkać dzikie wielbłądy i dingo…
Kanion, do którego zmierzamy (Kings Canyon) należy do Parku Narodowego Watarrka, znajdującego się na Terytorium Północnym Australii. Aborygeńscy ludzie Luritja zamieszkiwali te tereny już dwadzieścia tysięcy lat temu. Teraz odwiedzimy je my!
Nocleg w Kings Canyon Resort.
Dzień 6
O świcie ruszymy na prawie siedmiokilometrowy, trekking wokół kanionu. Przydadzą się dobre buty i zapas wody! Na chwilę przeniesiemy się na Marsa – czerwona ziemia, pustkowia po horyzont i swoista separacja tworzą niezwykły klimat tego miejsca. Ziemia wygląda jak przecięta idealnie ostrą maczetą!
Około południa ruszymy w drogę powrotną do miasteczka Yulara – to tu mieści się sławne Uluru – święta skała Aborygenów. Park Narodowy Uluru-Kata Tjuta leży na terenach półpustynnych. Utworzono go w 1958 roku. W 1985 roku ziemie należące do Parku zwrócono prawowitym właścicielom, czyli zamieszkującym te okolice od ponad trzydziestu tysięcy lat plemionom aborygeńskim.
Zgodnie z zawartą umową, Aborygeni wydzierżawili je następnie państwu na 99 lat. W 1977 roku został wpisany na Listę Rezerwatów Biosfery UNESCO, a 10 lat później, na Listę Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego.
Dla większości Uluru jest charyzmatycznym symbolem kontynentu; dla zamieszkującej te okolice rdzennej ludności jest to miejsce obdarzone szczególną mocą i znaczeniem. Dzień zakończymy pod Uluru obserwując zachodzące słońce.
Nocleg w Ayers Rock Resort, zaraz przy parku narodowym.
Dzień 7
Wstaniemy, gdy będzie jeszcze ciemno po to, aby pierwsze promienie słońca złapać przy Uluru i zobaczyć, jak skała zmienia kolory.
Potem pójdziemy na dziesięciokilometrowy spacer wokół wielkiego kamienia. Po lunchu polecimy do Cairns i zmienimy klimat na tropikalny. Z lotniska pojedziemy wakacyjnej wioski Palm Cove, która do będzie naszą bazą na kolejne dni.
Kolację zjemy w jednej z knajpek nad morzem. Nocleg w Palm Cove.
Dzień 8
Czeka nas wczesna pobudka i całodniowa wycieczka na snorkeling, na Wielką Rafę Koralową. Wyruszymy z portu w Cairns. Ci którzy chcieliby spróbować nurkowania, będą mieli do tego okazję.
Wielka Rafa Koralowa rozciąga się na długości 2130 km wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża Australii, w stanie Queensland. To największy żyjący organizm na świecie i jeden z jego największych cudów. Podobno widać ją z kosmosu.
Opcja dla niezainteresowanych nurkowaniem: całodniowa, niezależna wycieczka na jedną z pobliskich wysp – Green Island lub Fiztroy Island. Wieczorem zorganizujemy grilla nad wodą i spędzimy wieczór w prawdziwie australijskim stylu. Nocleg w Palm Cove.
Dzień 9
Tego dnia wybierzemy się do dżungli. Pojedziemy do miasteczka Kuranda, a potem do Parku Narodowego Barron Falls. Przejdziemy prze stary las deszczowy, aż do potężnych wodospadów. Pozwiedzamy okolicę. Ci, którzy będą mieli ochotę odpocząć, mogą spędzić dzień leniwie, na plaży w Palm Cove.
Nocleg w Palm Cove.
Dzień 10
Lecimy do Melbourne. Na początek ruszymy w miasto, w poszukiwaniu najlepszej kawy na świecie! Potem przemieścimy się do dzielnicy St. Kilda, gdzie na końcu długiego molo, o zachodzie słońca, zjawiają się pingwinki małe. Poczekamy na nie na brzegu.
Zjemy kolację w jednej z lokalnych knajp przy plaży. Nocleg w Melbourne.
Dzień 11
Przed nami całodniowa wycieczka krajobrazową trasą, Great Ocean Road. To niezwykle malownicza droga pomiędzy miastami Torquay i Warrnambool, która ciągnie
się wzdłuż wybrzeża.
Dojedziemy aż do Dwunastu Apostołów – potężnych formacji skalnych wystających ze wzburzonego oceanu. Zejdziemy na plażę i staniemy pod wysokimi klifami. Po drodze zatrzymamy się w Parku Narodowym Otway National Park na krótki spacer po gęstym lesie deszczowym, zupełnie innym niż ten na północy kraju i poszukamy dzikich koali w miasteczku Kennett River.
Na noc wrócimy do Melbourne.
Dzień 12
Ten dzień spędzimy odkrywając zakątki Melbourne. Ruszymy na spacer szlakiem street artu, do ogrodów botanicznych, odnowionej dzielnicy Docklands.
Po południu wybierzemy się na taras widokowy w budynku Eureka, aby spojrzeć na miasto z góry.
Po wczesnej kolacji ruszymy na lotnisko. To będzie finał naszej wyprawy. Wylot do Polski. Przesiadka w jednym z międzynarodowych portów lotniczych.
*OPCJA |dodatkowo płatna|
Nowa Zelandia [szczegóły >>>TUTAJ<<<]
Cena zawiera
- Bilety lotnicze
- Bilety lotnicze wewnętrzne
- Transport na miejscu
- Zakwaterowanie **|***
- Ubezpieczenie
- Bilety wstępu (opera w Sydney, park Uluru}
Cena nie zawiera
- Wyżywienia
- Bilety wstępu [inne]
- Zwyczajowych napiwków
- Dopłata do pokoju 1 osobowego
- Wyjazdu Nowa Zelandia [opcja]